Komentarze: 9
Myślałam,że moje osiedle jest skamieniałe,ale pierwszy raz poznaje je o tej porze roku i każdy spacer przyprawia mnie o zachwyt.
Idąc po łące spotykam sarny.Kaczki drepczą środkiem polnej drogi nie zważając nawet na idącego w ich stronę psa.
Telewizor mogę wyłączyć.
Za oknem mam lepszy koncert.
Rechot żab i gra świerszczy bardziej mi odpowiada.
Nawet o tej porze dnia gruby golf zasłaniający szczętnie szyję leży głeboko schowany.
Ptasie radio gra tu prawie non stop.
Zaczynam odkrywac magię wielu nowych,niezwykłych miejsc.
W taką noc jak ta mogłabym spać pod gołym niebem.
Gdyby tak jeszcze ktoś mógł przytulić...