Komentarze: 9
Melancholijny nastrój powraca do mnie niczym bumerang.
Nie lubię jego,ale podobno taka już jest natura kobiety...
A przynajmniej większości...
Od paru dobrych dni żyję w świecie fantazji:
-Rozczytuję się w romantycznych historiach;
-jestem rządna oglądania melodramatów;
-płaczę i wzdycham nad-z góry skazanymi na happy end-zakończeniami.
Nasze długo oczekiwane słonko działa na mnie w dwojaki sposób:
-z jednej strony:napawa mnie dobrym samopoczuciem,dodaje dużo pozytywnej energii.
-z drugiej strony:sprawia,że do mojej głowy wkradają się same szalone pomysły.A żeby je zrealizować potrzebna mi jest jeszcze jedna szalona osoba...
Mimo plusów i minusów ciesze sie każdym wiosennym,ciepłymdniem..
Oby było takich więcej!!! :)