Najnowsze wpisy, strona 11


kwi 21 2004 BEZ ŁADU I SKŁADU
Komentarze: 2

 Byłam na tych połowinkach.spóźniłyśmy się 2 godziny 50 minut.W kolejce poznałyśmy panów i w ogole było wesoło.ale w klubie,w którym były owe połowiny jakoś wszystko mi przeszło.
Było karaoke,ale nasz numer popisowy kompletnie nam nie wyszedł.
Stojąc tak w tłumie poczułam,że ktoś mnie puka w ramie.
Odwracam się chłopczyk-na pierwszy rzut oka kompletnie nie w moim stylu,powiedział,że ja często tu przychodzę i że on mnie obserwuje już tu od paru miesięcy,że w tym tyg.tez byłam.
Mówię ,że ok w tygodniu byłam i się odwracam bo wkurza mnie tego typu kolo,który myśli,że uwierzę w taka baję.
Od tej pory chodził ze mna wszędzie nie opuszczając na krok mimo ,że byłam niemiła,bo taki (pechowo)humor załapałam.Po godzinie rozmowy dowiedziałam się skąd mnie zna:jest barmanem w tym pubie:)
I tak spędziłam z nim czas do godziny 4.30.
chłopak wulkan enrgii.
I tak jak w "Y" nigdy juz nie będzie tak jak kiedys ponieważ wszystko co dobre z tym miejscem juz przeżyłysmy i teraz jest on już tylko miejscem sentymentalnym,ale nie wartym żeby tam nadal chodzic. Tak ten pub,od połowinek nie będzie juz nigdy tym miejcem z którym nam sie kojarzył do tego dnia,miejscem w miare anonimowym,ponieważ znamy juz całą ekipe tam zasiadającą codziennie i trudno będzie przejśc nie odporowadzone wzrokiem przez którąs z tych osób.
Mimo wszystko chyba warto było ich poznać.

kasiczka : :
kwi 13 2004 ROZCIĄGNIĘTY ŻOŁĄDEK
Komentarze: 12

 W pierwszy dzień świąt Stasia(babcia) walnęła na całe gardło patrząc na mój talerz"i ty to wszystko zjesz?"A jak! w końcu święta:)spojrzywszy na pusty talerz buźka jeszcze szerzej jej się otworzyła i wypadły słowa typu"jakie Ty masz grube ręce".Miałam chęć powiedzieć "ciszej babo",ale że to babcia,a babcie jak wszystkie starsze osoby nietykalne odpowiedziałam więc promiennym uśmiechem zapijając kawą kolejny kawałek ciasta znikający w mojej buźce.
Drugi dzień świąt.Odwiedziny ciotki ,która tez kupiła goldena więc bez porównania się nie obeszło.
Fakt.wyglądały jak dwie różne rasy.Mój pies przy jej wyglądał jakbym go własnie spod rynny wyciągnęła.
I ciotka zaczęła"co ona ma takie krótkie włosy?i łapy jakieś dłuższe,może ona jakaś z labradorem zmieszana?co jej dajesz jeść? tylko suche ?ja daje piersi z kurczaka"itp.Myslałam,że cos mnie strzeli.
Więc nasza cudownie cukierkowato rozpoczęta rozmowa przekształciła się w ostro docinkowy dialodżek z nieznikającymi usmiechami z twarzyczek i z przemiłymi nie pasującymi do słów tonami.
Po tej wyczerpującej grze w "kto milszy"byłam tak wypompowana ,że musiałam od razu wrócic do domu i wypalic 5 szlugów pod rząd,żeby się uspokoić.
Oczywiście były jeszcze miłe chwile ,ale zdecydowanie poza gronem rodzinnym.
W poniedziałek połowinki,a tu kupa dchudzania po-świątecznego przede mną.
Nie wiem jak tego dokonam zważywszy,że matka załadowała moją lodówke po brzegi wysokokalorycznym zarciem.
Może ktoś jest głodny? chętnie oddam:)

kasiczka : :
kwi 08 2004 KAMIENIE ZAMIAST OCZU MAM
Komentarze: 8

pies mi tak rozpieprzył mieszkanie,że nie moge na nie patrzeć.Chlew z frędzlem.Fu!pogoda sprawia,że moje powieki ważą pare kilo.
Święta się zbliżaja,a ja jak zwykle ich nie czuje.
Ale to już przyzwyczajenie.
Musze zrobić jakąś potrawę "świąteczną" zgodnie z nowa tradycją"każdy cos wymyśla".
a mam taki zapał,że przydałby się jakis super robot robiący wszystko za mnie.
za godzinkę odwiedziny więc pewnie podczas farbowania włosów(które  dzisiaj wygladaja jakbym chciała wrócic do naturalnego koloru)pęknie jakies winko.I poleca plany z cyklu"co to my zajebistego nie zrobimy na połowinkach".
a teraz zabieram sie za sprzatanie mieszkania,bo wyglada jakby stado bydła własnie przez nie przebiegło i wróciło ta sama droga.No więc do roboty!-powiedziała kasiczka ledwo trzymająca sie na nogach:)

kasiczka : :
kwi 03 2004 I JEST WESOŁO
Komentarze: 8

i wróciłam z Y w krórym byłam drugi raz w tym roku i było zajebiście i nawet zajebisty taxówkarz mnie odwoził,który powiedział,że dawno z tak wesołą babką nie jechał,a mimo wszystko jest mi cholernir żle ,zimno i samotnie.

i więcje nie mam nic do dodania.......

dobranoc.....

kasiczka : :
mar 30 2004 ŻYJ KOLOROWO!
Komentarze: 4

Byla u mnie dzisiaj wróżka-rzekomo z Chorwacji:)
Chciała mi powróżyć.
Nie chciałam ,to na suiłe powiedziała,że wywróży z oczu.
I powiedziała tak:w najcieplejszym miesiącu tego rokupani życie sie odmieni.Jest pani teraz na rozdrożu i nie wie,którą droga pójśc.
Ale w owym miechu pójde niby ta właściwą,zajebiście pozytywną:)
Do tego dorzuciła wpatrując się we mnie hipnotycznym wzrokiem,że moje oczy świeca(uwaga!) trzema kolorami moi drodzy i że podpisze w tym r.jakies srtasznie ważne pismo,którego będę sie obawiała.
Ale i w tym wypadku powinnam wrzucic na luz totalny ,gdyz znowu wszystko przebiegnie w pozytywnej poświacie szczęścia.
Także eraz to już życ ,nie umierac.
Oczywiście mam nadzieję,a wręcz jestem pewna "wierząc"załzawionej pani z Chorwacji,że w najcieplejszym miesiącu poznam miłośc mego jakże pozytywnego życia.
I tego sie trzymajmy!
A z nowości(i tu może nastapic szok) MAM PSA!Rasy:Golden Retriever.
Rodziciele się szarpnęłi i Kasiuni zafundowali aby się samotnie nie czuła.
Ma 10 tygodni,u mnie od tygodnia.
Jazda gdyz dziś cały dzień sam.Biedny piesio.
Ale ogólnie jest wesoło.
Wycieranie sików,zbieranie kupek(podczas tej czynności nie obejdzie sie bez tzw.cofek)to teraz mój chleb powszedni:)
Także na nude nie narzekam.
A jeśli chodzi o chłopców.. to nadal szukam męża;)
Ale teraz juz się nie łamię.
Byle do najcieplejszego miesiąca!!! :)

kasiczka : :