Najnowsze wpisy, strona 28


kwi 22 2003 JA JEBIE...
Komentarze: 10

święta minęły pięknie.W niedzielę byłam z Tomem i P. na bronxie w pubie,w poniedziałek pojechałam z rodzina do Sumin nad jezioro i upiłam się wiśniówką,na spirytusie.Nawet treraz gdy pomyślę o wiśniach to mnie mdli.brrr.
Dzisiaj rano pojechałam z Anką do sądu.Byłam świadkiem w sprawie Anki ojca,że z domu ją wyrzucił itp.
Od początku miałam niezły ubaw bo to jej ojciec mnie pozwał na świadka chociaż nie widziałam go od wieków czasu.
Padło mu troszkę .
I cóż mi pozostało.
Ja jako jego świadek przyszłam z Anką i9 jeszcze na niego najechałam.Parodia.
Ale przynajmniej zwiedziłam sąd.
Przychodzę do kiochu i kogo widzę? Wojtka(tego od malinek).Był z kumplem.Powiedział,że takie maliny mu zrobiłam,że ludzie nawet w sklepie go zaczepiali pytając co to za wampir mu zrobił.Samam byłam w szoku gdy je zobaczyłam.Ale jeszcze bardziej on był zaskoczony gdy zobaczył swoje:))
Przyszli jeszcze raz i ...gadałam praktycznie cały czas z jego kumplem.
Szczerze mówiąc wkurwiło mnie to .Nie wiem dlaczego,ale mam takie ciśnienie,że szkoda gadać.
Jebany pech do facetów!!!Ja pierdole no!!!
Pieprzę idę do anki na piwo.Fajnie ,że ma wolną chatę.
papa.
Miłego wieczorku.
      
                                                                                          Wkurzona Kasiczka...

kasiczka : :
kwi 19 2003 A W NOCY....
Komentarze: 7

Wczorajsza noc była przegięciem.PrzyjechaŁa Ada.Wybaczyłam jej tamto gówno bo nie potrafiłabym zerwać z nią kontaktów.
Poszłyśmy w wielki piatek do Ygreka.
A tam sama śmietanka towarzyska.
Na początku siedziałyśmy z kumplem,póĄniej udawaliśmy z Bartkiem(bo też był) ,że jesteśmy para zakochanych.
Następnie przyczepił się do mnie jakiś chłopiec,który nie potrafi od 9 miesięcy się pozbierać od rozstania z dziewczynką.Więc stwierdził,że to ja jestem tą jedyną i że ma takie szczęście iż mnie poznał.
Zaczął mnie obejmować itp.Wymieniliśmy się numerami i na tym koniec znajomości.
Nastąpił moment wyjścia.Wracaliśmy z towarzystwem z Niedzwiednika i Słowaka.Jak zwykle- gdy ucieknie nam autobus- przez las .Uwielbiam w nocy chodzić przez las.
Szłyśmy my dwie i z ośmiu facetów ,z których znałam tak naprawde tylko jednego.
Zaczęłam rozmawiać z jednym kolesiem-Wojtkiem i zrobiło się miło.Chwyciliśmy się za ręce i gadaliśmy.
Bartek tak się wczuł w swoja rolę(rzekomo mojego brata)że kazał mi chodzić przed nim bo On mnie pilnuje.Wojtuś się wkurzył i zaczęli sie kłucić,że dlaczego Bart mi czegokolwiek zabrania ,nie ma do tego prawa i że będę chodziła z kim chcę.Mniejsza z tym.
Wojtek powiedziaŁ,że pierwszy raz widzi dziewczynę z taką ochroną i że aż się głupio czuje.Bo gdy na chwilę się zatrzymaliśmy to albo wyrastał przed nami Bartek albo słychać było nawoływania Ady.
W każdym razie poprzytulałam się z Wojtusiem troszkę i było bardzo miło.
Poczułam się troszkę jakbym cofnęła się pare lat wstecz.Wojtek długie włosy do pasa.Nie pamiętam juz kiedy  trzymałam za rękę takiego chłopaka.
W lesie ja i Wojtek poszliśmy jedną drogą ,a cała reszta drugą.
Na Przystanku więcej się z Nim nacałowałam niż pogadałam.
Mimo iż mój towarzysz w wędrówce przez las mieszka w zupełnie innym kierunku niz ja pojechał ze mną autobusem abym nie wracała sama.
Przed klatką poprzytulalismy się jeszcze z jakies pół godzinki.
I............(teraz najlepsze):
DO DOMU WESZŁAM O GODZ.4.05,A TATA OBUDZIŁ MNIE DO PRACY O GODZ. 6.00!!!
Więc jestem wyspana za wszystkie czasy.

Wojtka znałam wcześniej z widzenia i(co najśmieszniejsze z opowiadań).
Zajebisty chłopak,ale troszkę już w życiu przeszedł i gdy spytał kiedy się spotkamy,powiedziałam,żebyśmy się nie umawiali konkretnie tylko kiedyś spontanicznie,przypadkowo znowu wpadniemy na siebie w Ygreku.
Powiedziałam gdzie pracuję ,ale gdzies głęboko wolałabym spotkac Go w niecio lepszych okolicznościach niz kioch...
Jednak największym szokiem gdy rano spojrzałam do lustra były dwie maxymalne maliny...
Jedna to wręcz śliwa.Nigdy nie miałam jeszcze takiej maliny żeby mnie na następny dzień aż tak szyja bolała...
święta,a ja zamiast w koszuli będę siedziała w największych golfach jakie mam...
eh...życie... ;)

kasiczka : :
kwi 18 2003 PODSTĘP...
Komentarze: 7

Właśnie mama wyprała mi kurtkę,a wraz z nią moją 19-papierosowa paczkę fajek.Jejeje!!!

Kieszeń tej kurtki wygląda teraz tragicznie.

P.S.dam sobie łeb odrąbać iż zrobiła to celowo.

Dziękujemy mamo!!!

kasiczka : :
kwi 17 2003 WYLEW LU¬NYCH BZDURNYCH MYśLI Z CYKLU...
Komentarze: 11

Ja juz  NIC nie wiem.
Mam dość zastanawiania się nad tym co w moim życiu mi nie wyszło,a co wyszło i tego typu bzdury.
Od tego zwariowac można.
Wole życ chwilą.
Nie chce odwracać się wstecz z wyrzutami sumienia(nawet jeśli miałabym do nich powody)!To poprosu chore!
Muszę zacząć odróżniać samotnośc od bycia samemu...
Powinnam cieszyc się ,że mam grono znajomych z którymi mogę wyjść na piwo czy do kina.
Nie ważne,że mnie czasem robią w konia,są też momenty kiedy moge na Nich polegać.
Zauwarzyłam,że za bardzo przejmuję sie wieloma sprawami..
Sprawami całego świata...
Po co mi to?
Musze zmienić stosunek do świata bo inaczej przekręce się od zadręczania się problemami na które nie mam wpływu...
Tylko czy można zmienic własne myślenie od tak poprostu?
Pewnie można, tylko na jak długo??
Czy to juz jest gdzieś głęboko w człowieku zakodowane?
Ah ja chyba juz zmęczona jestem ...bredzę..


 

kasiczka : :
kwi 14 2003 P.-NOWE SPOJRZENIE NA NIEGO...
Komentarze: 14

Mam poprostu przejebane w domu.Wróciłam wczoraj ze szkoły pijana.Wypiłam 6 piw!!!
Byłam w Hevelius'u z P. i M.
P.-nowa postać,ale też ze szkoły.Na początku Go nienawidziłam,ale ten człowiek tak bardzo przypomina mi Pana B.,że czuję do Niego ogromną sympatię.
Wczoraj ja i P.piliśmy ,a M.popijał tylko soczek(był samochodem).Po paru piwkach troszkę się rozkręciliśmy i zaczęliśmy z P.jakimiś głupimi aluzjami sypać do siebie.
M. zazdrość,potem już się w ogóle nie śmiał.Aż mi Go szkoda było.Na szczeście został do 22. i zawiózł mnie do domu,za co jestem mu bardzo wdzięczna..
Rodzice otworzyli mi drzwi i odrazu zobaczyli,że coś jest nie tak.
Nie mogłam sklecić poprawnego zdania..
Poprostu koszmar!Matka zaczęła mnie pouczać itp.,a ja zamknęłam się w pokoju,włączyłam cicho muzykę i zaczęłam pisać smsy.
Tak długo je pisałam dopuki nie zasnęłam..
Koszmar..
Ale pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego,że P.przypomina mi do złudzenia Pana B. i mnie od razu ciągnie do niego..
W prawdzie Pan B.był moją największa życiową miłością ,ale od tego czasu minął juz prawie rok..
Dobrze,że P.zobaczę dopiero za 3 tygodnie ,bo roznosi mnie gdy widzę w Nim pana B.
Co tu dużo mówić?
Poprostu sama słodycz...

kasiczka : :