Najnowsze wpisy, strona 13


lut 10 2004 JAK ZWYKLE NIŻSZY:)))
Komentarze: 10

Wróciłam na chwilę.podlac kwiaty.
Odpoczywam w miejscu w którym teraz tymczasowo pomieszkuje.
Codziennie odwiedzaja mnie znajomi.Tęskniłam za tym.
I nawet w autobusie jakos weselej.
Nie to co tu.
W piatek odwiedziłam Y-pierwszy raz w tym roku.
Dzisiaj wiem ,że było mi to potrzebne.
Znajomi poszli,zostałam z kolega z Y,z którym nigdy nie miałam tematu.
Jak zostalismy sami buzie nam sie nie zamykały.
Przesiedziałam z nim 5 godzin.
jego znajomi brali nas za parę i ogólnie miałam z tego jakąs przyjemną zabawę.
Starszy o 5 lat.
Całą noc czuł się odpowiedzialny za mnie,a ja czułam się przy nim bezpiecznie.
W szatni nie chcieli nam dac kurtek bo numerek zgubiłam.
Zapłacił za niego.
ogólnie nic mnie w nim nie drażniło.
Codziennie pisze smsy.
Chce mnie odwiedzic.
Nie wiem czy chcę.
Wciąż siedzi we mnie jakas obawa,a lata lecą...
Na samo słowo-walentynki mdli mnie!
Skręca mnie gdy słysze w radio:"chcesz wysłac 14.02 swojej drugiej połowie kwiaty?my Ci w tym pomożemy,tylko wyślij smsa".
Brrrr...obślizgły pan zachęcający do świętowania ślimakowatym głosem..


Oglądałam na TVP2 koncert pana B.
Nie wiem dlaczego to zrobiłam.
Ścisnęło mi sie gardło gdy Go zobaczyłam.
Nigdy się z Niego nie wyleczę...
Nie chce Go juz nigdy w życiu spotkać.
ani zobaczyc na szklanym ekranie.
nigdy.......
nigdy.....
nigdy...


Zakochanym 14 lutego życze wspaniałego wieczoru,a singlom(niby lepiej brzmi) jeszcze lepszego ;)

kasiczka : :
lut 05 2004 HAPPY MONTH
Komentarze: 8

 Wena,dobry humor i życiowe przeboje leżą gdzies zgaszone w głebokiej popielniczce.
W poniedziałek byłam w pubie.
Nie w tym co powinnam,bo spotkałam pewnego pana...
Zjebałam sprawę tak,że otrząsnąc sie nie mogę.
Chłopak z motorów dał mi różę,nie wiem dlaczego Go tak wzięło.
Jutro przeprowadzam sie do rodziców.
Wyjeżdzaja na 10 dni do Jastarni(30 rocznica ślubu),więc troche pobędę ze znajomymi.
Oprócz tego będe miała zmywarkę i misje specjalną:opieka nad psem=spacery o 5 przed pracą.
Ciekawe jak mi to wyjdzie,bo jak narazie nie widze siebie w tej roli.
No i od neta odpocznę bo zmieniające sie statusy na gg pewnej osoby doprowadzaja mnie juz do szału.
Ogólnie przydałby sie jakiś ciekawy pan w moim otoczeniu.Stwierdzam.

Wracam 15 lutego!!!Dzień po moim ulubionym święcie.
Chyba zapodam sobie na tym uroczym dniu ŚWIĘTEGO WALENTEGO jakąś krwawa nockę horrorów.

życze Wam miśki w lutym pięknych romantycznych uniesień.
I żeby czekały na mnie po powrocie same optymistyczne notki:)

Good night!

kasiczka : :
sty 27 2004 BEZ CENZURY:NOWOŚCI ZE ŚWIATA DZIWNYCH...
Komentarze: 9

Ostatni egzamin do przodu.Jeszcze tylko z jednym nie wyjaśniona sytuacja.
Oczywiście trzeba było opić,
Najpierw poszliśmy do pubu na"jedno "piwo.
Po czym z moimi szkolnymi chłopcami M. i P.(dawno o nich nie było:)) poszliśmy do kina na"miasto Boga".
A że humory nam dopisywały nerwowy pan z przodu cały czas nas uciszał przeszkadzając nam w komentowaniu.
Przegięliśmy gdy siedząc w kinie zadzwoniła koleżana z Sopotu żebyśmy do Niej przyjechali.Wtedy już naprawdę zapomnieliśmy,że ktoś ogląda film.
Nie zastanawiając się ani sekundy opuściliśmy sale kinowa w połowie seasu licząc na dobra impre w Sopocie.
Weszliśmy do starej kamienicy.Ogromne,wysokie mieszkanie 3 pokojowe.Widok,który zobaczyliśmy troche powalił nas z nóg.Zamiast mega impry zobaczylismy 3 koleżanki pod kołdra .Jak sie okazało dziewczyna oszczędzała i zamiast ogrzewac całe mieszkanie próbowała ogrzac jeden pokój.Cos nie wychodziło bo z zimna nawet pod grubymi kocami wytrzymac sie nie dało.
Najlepsze zaczęło się gdy weszłam z P.do łazienki,w której musieliśmy się zamknąc żeby nikt nas nie usłyszał bo gdy zobaczyliśmy granatowe malowidła na ścianach farbą olejną nie moglismy przestac się śmiać.
Straszna siara.
Musieliśmy w tym Sopocie siedziec chyba pare godzin bo jakos późno do domu wróciłam.
W samochodzie P.zaczął mi dyskretnie mówić,że on juz nie pali tylko czasami da sobie w żyłe.
Oczywiście strasznie mnie to rozbawiło.
Spojrzałam w okno na zmieniające sie obrazy rozświetlonych neonów przydrożnych barów.
P.mnie szturchnął.Odwracam głowę i mój wzrok spotyka się z jego pokuta ręką.
Widok żyły,a nawet czasami sama nazwa sprawia,że czuję się tak jakbym zaraz miała zemdleć i zaczynają mnie "boleć"żyły.
A tu takie coś.
P. to chłopak,który jako jeden z nielicznych na każdy egzamin przychodzi ubrany pod krawatem, zawsze wchodzi jako pierwszy odpowiadac i prawie zawsze ocena jest taka sama:5!
I tu takie coś!Zabiłabym go za to!
Nie mam już siły go umoralniac bo on teraz przybrał maskę"ja tylko czasami,nie tak jak kiedys i nawet mi nic nie mów,bo tak mi dobrze i z tym nie skończę".Co oczywiście nie przeszkadza w tym,że buzia mi się na ten temat nie zamyka.
Ale on juz się chyba na moje gadki uodpornił.
Wolałabym o tym nie wiedzieć.
Zabolało mnie to strasznie,że w ogóle mi to pokazał i teraz ciągle  mam ten przerażający obraz mocno zapisany w pamięci.
Na trzeźwo bym tego chyba nie przezyła.
Nie mam juz z nim takiego kontaktu jak kiedys,ale mimo wszystko łączy nas jakas więź i poprostu zajebiście się o Niego martwię!I on o tym doskonale wie!ręce opadaja!
Więc wolę zmienic temat.
Dowiedziałam się pare dni temu,że moja życiowa miłość Pan B.zaręczył się w Sylwestra!Słysząc ta wiadomość poczułam ukłucie zazdrości czy czegos pochodnego temu uczuciu,ale jednocześnie ciesze sie ,że przynajmniej on jest szczęśliwy!Bo jak nie on to kto?
Kolejna wiadomość to,że mój "ex przyjaciel"Pan M.,z którym byłam w Hiszpani gra w reklamie MTV.
Niestety ja mam tylko mtv niemieckie więc ominie mnie ta przyjemność oglądania jego słodkiej buźki.
Chyba jednak jakoś to przeżyję:)))

P.S.Kupiłam dzisiaj madzi prezent urodzinowym książkę,na okładce której widnieje ogromny różowy napis"wielki orgazm".Poradnik"jak je mieć,jak dawać,jak do nich doprowadzać".Mam nadzieję,że się ucieszy:))

kasiczka : :
sty 21 2004 PO CICHUTKU
Komentarze: 16

Siedze w pustym mieszkaniu.Jest zimno bo zapomniałam zamknąc rano okno.
Bałagan,niepomyte naczynia.na łóżku skoroszyt z wielkim nawołującym nadrukiem "PEDAGOGIKA RESOCJALIZACYJNA-PYTANIA EGZAMINACYJNE".Patrzę na niego i nawet nie drgnę chociaż źle na mnie wpływa gdy leży na wierzchu patrząc sie na mnie.Obok nazwisko wykładowcy-poznam go za trzy dni wchodząc do sali z zamiarem odpowiedzenia na pare pytań ustnie,bo jakoś wcześniej nie mieliśmy przyjemności sie poznac.Tak wyszło.
Światło świecy wydaje mi się za małe.Wolałabym żeby płomień był wysoki aż do sufitu,tak żebym nie musiała używac innego oświetlenia.
Nie mam ochoty na rozmowy,nawet z pewnym panem..
Chciałabym żeby zasypało moja wioskę tak abym nie musiała się z niej ruszać przez pare dni..
Położe sie w wannie.
Połączę ciało na chwilę z aromatyczną ciepłą wodą i wyłączę mózg..
Przed snem popatrzę w okno na spadające płaty białego puchu.Powieki zakołyszą sie jego rytmem..
A później zasnę spokojnym snem małej dziewczynki tulącej głowę do olbrzymiej poduszki.

kasiczka : :
sty 18 2004 ZATACZAJĄC KÓŁKA NA ŚNIEGU :))
Komentarze: 11

Chyba boli mnie głowa..
Chyba w nocy wypiłam 1,5litrowa butelke wody..
Chyba zaraz wychodzę do pracy...
Chyba nie mam sił..
Z pewnościa wczoraj przesadziłam oblewając egzamin!!!


ze zdrowiem dobrze,ale nie dziś:))

kasiczka : :