Najnowsze wpisy, strona 18


paź 30 2003 PARAPETÓWA I INNE
Komentarze: 3

Pewien dzień-4 października-miejsce-Ygrek.Poznałyśmy przez Madzi B.D. ex chłopaka.Piotrek,był 2 lata w Hiszpanii teraz wrócił.Ada do niego kręci,a on na mnie.
Powiedział,że mu się podobam.
Poszliśmy do Iksa zaczęłam gadać z Obciętym,też Go dopiero poznałam.
Gdy wychodziłam wymieniliśmy się z Obciętym numerami telefonu.
Piotrek wziął mój od W-madzi b.d. byłego.
Kolejny piątek,obcięty napisał czy będę w y.
Umówiliśmy się .
Przyjechał samochodem.Siedział na coli.
Dosiadł sie Juras(zajebisty) i Sław.
Z Obciętym gadka sie nie klei bo nie wiadomo z kim własciwie gadac.
Przy stoliku chyba z 10 osób.
Po ok 2 godzinach obcięty pojechał do domu.
Wyszłam przed Y ze Sławe,jurem ,p.i jeszcze jednym kolesiem zapalić.
I w tym momencie wchodzi Piotrek.
Oczywiście ja już faza totalna zaczęłam kręcic z Jurkiem.
Gdy jurek pojechał piotr się przysiadł.
Poszlismy wszyscy do X-sa i jakoś wyszło,ze zaczęłam się całowac z Piotrem.
Ada zazdrość.
Odwiózł mnie do Gdańska.
W poniedzidziałek-13.10- umówiłam się z Piotrem sam na sam.
Poszlismy do pubu,na [poczatku było strasznie dretwo,ale z każdym piwkiem już lepiej.
Wróciłam o 3 do domu.
Na piatek umówiłam się ze znajomymi ze starej dzielnicy na parapetówe,umówiłam sie równiez z Jurkiem,Sławem i P.
Ale jak będzie Jurek to bez sensu z tym Piotrem.
Więc zaprosiłam tylko Piotra,a Sławowi troszkę ściemniłam.
Przyjechała do mnie Justa z bełchatowa.
Przyszła Madzia B.D. ze swoim chlopakiem Szwedem,który okazał sie gwiazda wieczoru,alka&F,ada,Magda,Anka&B, Piotr i kara.
Magda zwerala z Davidem(szwedem) bo ada rozpętała burze,że niby ja za kolano złapał.David wyszedł chciał iśc do domu.Ciekawe gdzie:)
Ale tego typu jazdy zawsze musza być!
Piotr zachowywał sie jakby był moim mężem.
Ciągle za mna.
Ludzie ogólnie wkurzeni,ze za duzo nie mogli ze mna pogadać bo ciągle Piotr sie pojawiał.
Ogólenie wszyscy do niego anty.
szczególnie B.
piotr,ada ,justa i ja spaliśmy razem na 2osobowym łóżku.
W ogóle texty Piotra tak śmieszne,że tylko on się z nich śmiał.
Ogólnie rzeźnia.
tak mi wszyscy nagadali,że aż mi nie dobrze było na samą mysl o nim.
W ten sam dzień umówiłam się więc z Obciętym do Y.
Pojechałam z justą i Adą.
czekał tam na mnie sam przez 1,5 h.
Kochany ma zajebiste baki.
Tym razem gadka była lepsza.
ja zero kaca.
I znowu impra przeniosła się do X.
Z Obciętym siedzieliśmy jak dwie papuzki nierozłączki(bez alkoholu nie dałoby rady).
Fajny jest,ma 23 lata i jest taki zajebiście nieśmiały.Tzn w swoim towarzystwie dusza towarzystwa tylko przy mnie taki spokojny jakiś.
Z Justynką do domu wracałysmy o 6 rano 2 autobusami i 2 tramwajami! max poprostu!Prawie nie pamiętam drogi!
Na nastepny dzień z Justynką pojechałysmy do Sopotu i na starówke i gdy
wyjechała mieszkanie znowu stało się smutne i puste..

kasiczka : :
paź 30 2003 KASZUBEK -ZDEMASKOWANY
Komentarze: 3

Tak bym chciała wszystko opisać ,ale poprostu tyle czasu musialoby mi to zając ,a jutro o 4.30(!) wstaje do pracy więc napisze tylko ostatnie wydarzenie.
W czwartek-tydzień temuspotkałam sie z kaszubkiem(tym o którym pisałam wcześniej).
Spotkanie po 5 tygodniach.
Zaprosił mnie na bankiet na katamaranie.
Pomyślałam,fajnie brzmi więc co mi szkodzi.
Nie wiedziałam nawet czy Go poznam,ale luz.
Na moje nieszczęście wsiadłam w busa nie w ta stronę w która powinnam jechac i zamiast jechac 15 min,jechałam 50.
W ten sposób spóźniłam się bita godzinkę.
Na dzień dobry dowiedziałam sie ,że Kaszubek wcale nie jest Kaszubem ,pochodzi z Gdyni,a wtedy miał poprostu świetny ubaw(?) bo myslał,że juz się wiecej nie spotkamy.
Ale ksywe i tak juz ma także niech pozostanie Kaszubkiem.
Nic o Nim nie wiedziałam.
Poszliśmy na bankiet organizowany przez Yach film.
Wiedziałam tylko,że On ze swoim zespołem mieli tam wystep.
Ale jaki? ic nie wiedziałam.
Wchodzimy więc na pokład,on sie legitymuje.
U góry żarcie i picie.
Do wyboru wódka,piwo,wino.
Dobrałam się wieć do winka.
Zaprosili wszystkich na dól na jakies rozdanie dyplomów itp.
Zahaczyłam jakąś dziewczyne i zostałam z nią na górze.
Była to Kasia-dziewczyna chłopaka z tego samego zespołu,który mniej więcej tamk samo ją zostawiał jak mnie Kaszubek.
Więc my wszędzie z dziewczynką razem.
Co szłyśmy zapalic to spotykałyśmy zawsze 2 chłopaków,którzy myśleli ,że my tam same jesteśmy i ciągle nas do siebie zapraszali.
Gdy zeszłyśmy na dól okazało się ,że nigdzie nie ma miejsca tylko kioło tych chłopaków.
A że mieli świetnie zaopatrzony stolik przysiadłyśmy się.
I się zaczęło jeden do niej,drugi do mnie.
Mnie cały czas obejmował jakis koks.
i w tym momencie pojawia sie na horyzoncie kaszubek mówiący"zostaw moją dziewczynę".Miał chłopiec reflex,ale ok.
od tej pory juz mnie nie zostawiał:) Pomogło!
krótki rejsik i poszliśmy z jego zespołem di klubu "3miasto".
Dowiedziałam sie przy okazji czym się zajmuje.
Więc jego zespół liczy 8 osób i graja na bębnach.
zajebisty klimat bo w 3mieście był ich znajomy i stały 2 bębny.jak zaczęli na nich grac to każda piosenka zyskiwała nowy dźwięk i klimat.
Ogólnie wrażenie zajebiste.
W każdym bądz razie z jego zespołem suie nagadałam chyba więcej niż z nim samym.
czas powrotu.
żegnam sie z kaszubkiem,a on mi do busa wsiada,że on mnie odprowadzi.
Tak mnie zajebiście odwoził,że zasnęłam w busie i dojechaliśmy na pętle,z której powrót mieliśmy dopiero za godzinke .w Tym wypadku kolejna godzina kimania w busie gratis!
I zaczęło sie ,ze on biedny powrotu nie ma itp.
Wkurzyłam się na maxa,ale co tam wzięłam chłopca pod swój dach.
Wyszedł o godzinie 8 bo strasznie go głowa bolala.
Od tej pory kasia obrzydzenie do Kaszubka przez to ,że mi sie na chate zwalił.
I wtedy zaczęły się smsy,że przeprasza za swoje durne zachowanie itepe.
i przed wczoraj takiego ładnego smsa wieczorkiem dostałam,żebym się nie gniewała na niego itp.,że oczywiście zmiękłam.
Ogólnie chłopak zajebiście przystojny i wysoki przede wszystkim!tylko żarty ma dziwne.
Ale postaniowiłam dac chłopcu jeszcze jedna szanse.
tak więc w piątek wybieram się z nim prawdopodobnie na Halloween.
I tu się nasuwa pytanko gdzie iść?
Jego koleś zaprasza na koncert do gdyni,ale przeciez ja ze znajomymi więc trzeba cos innego wymyslec..
to na razie na tyle,
reszta opowieści niebawem...

kasiczka : :
paź 28 2003 WRÓCIŁAM!!!!!!!
Komentarze: 10

JESTEM

 ŻYJE

SCHUDŁAM 4 KILO

ABY PRZYTYĆ 2

Z FACETAMI KOMEDIE SIĘ DZIEJĄ

W NAŁOGU ALKOHOLOWYM TKWIE NADAL

TĘSKNIŁAM ZA WAMI

OPOWIEM WSZYSTKO JAK WRÓCĘ

CZYLI POD WIECZÓR

BUZIAKI SŁONKA!!!!!!!

 SZCZĘŚLIWA KASIA( BO MA PO MIESIĄCU NETA)!!!!!!1

 

 

kasiczka : :
wrz 26 2003 IDĄC ZA GŁOSEM WIATRU....
Komentarze: 13

Wczorajsza noc wbiła mnie w ziemie.
Pojechałam z Adą,Madzia B.D.,kara&Sz. do"3miasta".Nowy klub,w którym sa 3 sale-Gdańsk,Sopot i Gdynia.
Ogólnie wystrój,miejsce(stare ruiny obok Kościoła)wyjebiste -polecam,ale ludzi cos brak.
Gdy zaczęło się robic nudnawo poszłyśmy z Madzią B.D. "na jedno piwko" do Irisha-wieczór z depeche mode.
Jakimś dziwnym trafem chłopcy nie dawali nam spokoju.
Mi chłopiec z baru przyniósł nawet rózę.
Chyba troszkę zalany był:)
I nawet wolniacza pyknęłam
Ale wróciłyśmy do "3miasta" i okazało sie ,że ada wychodzi z jakąs parka szwedów do ich mieszkania.
My nie chciałyśmy iśc choc dziewczynka proponowała alkohole świata.
Najlepszą akcje i tak odwaliła kara zamykając się z sz. w  pokoju"sopotu"ze zgaszonym światełkiem.
"niefartownie"weszłyśmy i poprostu szkoda gadac.
Dawno nie czułam się tak pozbawiona szacunku jak wczoraj  czekając z Madzia na Karę az skończą....
Brak słów..


Teraz mój pokój jest obdarty z klimatu jaki mu nadałam mieszkając w nim przez lata i wypełniając go własna osoba...
Puste ściany,pozdejmowane obrazki,
żadnego sprzętu
zostały tylko 2 najważniejsze rzeczy(dziwne,że w takich momentach człowiek dowiaduje sie co mu do życia najbardziej potrzeba)a mianowicie:
-komputer(!)
-materac do spania
Pisze teraz w pozycji leżącej i słucham melancholijnego Dzemu..
Jutro po pracy jadę na rodzinna impre,a później zawiozą(wywioza) mnie do mojego nowego mieszkanka gdzie spędze pierwsza samotna nockę...
Muszę zapamietac pierwszy sen...
Mieszkając sama przełozy się to równiez na samotny dojazd do pracy(5.05 bus)!,a nie jak zawsze z tatusiem autkiem.

Cieszę sie i smucę.
Plusy,minusy.
Więcej plusów.
Mimo wszystko ta samotnośc...
Więcej nie gderam
Poprostu znikam.
Wyłączam komputer i od jutra otwieram mój stary pamiętnik..
Uzależnienie od netu to pikus w porównaniu z uzależnieniem od pisania...

Mimo wszystko to nie o internet chodzi ,a o Was..
O ludzi...


Jutro pierwsza gorąca czekolada wypije w nowym miejscu ...wypale papierosa i patrząc sie w dal(z balkonu widok kapitalny na rozmyslania) pomyślę nad zmianami(cokolwiek maja one znaczyć).

Cisza...

rozpływam się w ciemności po to aby jutro rozpocząc całkiem nowy etap w moim życiu.....

kasiczka : :
wrz 25 2003 KIEDYŚ CIĘ ZNAJDĘ ???
Komentarze: 3

Przebijam sie przez las suchych,iglastych drzew
próbuje odnaleźć choc jeden zielony liśc
Im bardziej zagłębiam sie w kaleczące iglaki
tym bardziej trace nadzieje na znalezienie upragnionej zieleni.
Nikt mi nie powiedział,że nie wśród igiel szuka się liści.
Wilgotne rzęsy,oczy zmęczone tym samym wymarłym widokiem.
Zanurzam ciało w głębokim stawie
Jest lepiej ,są ze mną zielone glony
Szkoda,że nie sa tak wartościowe jak poszukiwane soczyscie zielone liscie...

A może wyimaginowanych liści juz nie ma?
Zmieniły sie w suche igły?
W mętne glony?
A może wszystkie opadły cichym lotem zdala ode mnie?
Przecież idzie złodziejka energii...Jesień...

kasiczka : :