Archiwum 28 grudnia 2006


gru 28 2006 ALLELUJA I DO PRZODU!
Komentarze: 6

 Nie ma osoby,ktora by mi nie powiedziala"zostaw go".
Sama widze,brak poswiecenia,egoizm,nie liczenie sie z moimi znajomymi,ze mna,fochy i upor,klamstwa.
Wiem to napewno ,ze to nie ma przyszlosci,bo nie o to mi chodzi.
Ale z drugiej strony nie potrafie zapomniec o czlowieku, w ktorym sie zakochalam, zabawnym, czulym,mowiacym 10razy dziennie slowo kocham Cie.
Zmienil sie.Ja tez,ale nie w ta strone.
Musze to skonczyc,ale wiem,ze jak mnie przytuli to sie rozplyne, rozplacze i zapomne ,ze cos mialam konczyc,ze mialam byc twarda.
Po czym wroce do domu i od nowa zaczne tesknic..za tym co bylo.
Teraz bylam twarda,przekonana,ze to juz koniec i sni mi sie w nocy realistycznie,ze mnie przytula i caluje. Budze sie i szukam go w lozku..Snow sie nie da wykasowac.Nie jest to takie proste jakby sie wydawalo.
Jutro wyjezdzamy na Sylwestra z Miloscia.
Zobaczymy.Mowi,ze ma powazne problemy ze zdrowiem,ale ja juz nawet w to nie wierze.To jest straszne.
Rozczulam sie jak sie zadrapie,a w dupie mam kiedy mowi,ze jest ciezko chory,bo nie widze i nie wierze.
Bedzie co ma byc.
Powazna rozmowa czeka nas po przyjezdzie na miejsce...
Jezeli nie bedzie mnie namawial na wyjazd,pozwoli zostac samej w Polsce bedzie to dla mnie ewidentny koniec.
Jemu juz nie zalezy..ja gasne..

kasiczka : :