Archiwum listopad 2003, strona 1


lis 05 2003 ŻYCIE CODZIENNE ;)
Komentarze: 11

Dopiero weszłam do domu zmęczona ciężką pracą:)
Przyjeżdża dziś do mnie Magda na noc.Jejeje!Robie specjalnie na tą zacną okazję sałatkę z tuńczykiem.
Kupiłam równiez winko.
Od czasu gdy dowiedziałam się,że winko jest dobre na serce pijam je BARDZO często.
Fakt,że jedna lampka jest dobra,ale gdy wypije się więcej myślę,że nie zaszkodzi.
Więc w ten oto sposób stałam sie smakoszem win!
Wstręt do win szedł za mna od początku liceum kiedy to opijałam sie"siarkami".
Na szczęście teraz minął bezpowrotnie.
Kochany J. ciągle zagaduje na gg,Kaszubek też,ale z nim to gadki typu:"cześć co słychac",odpowiedz:"dzięki,wszystko ok".
Fu!chyba z nim nic nie wypali cos czuje..
Ale spoko.
Przede mną gotowanie ryżu,jaj i troche smażenia.
Oprócz tego mycie mojej ukochanej wanny na której jedna noga trzyma się jeszcze nadprzyrodzona siłą zabity moja poranną siłą podkurczony..PAJĄK.
A wszystko to dla madzi,która zawita do mnie po pracy o godz.23!
Zabieram się wiec do gotowanka!
A ! od jutra zdrowe odżywianie.
Mój kochany tatus od dwoch dni przywozi mi do kiochu zupkę w litrowym termosie!
Kasia oczywiście nie może skończyc po połowie i później ma mdłości przez pół dnia..
Oprocz tego sadełko się zbiera,ale koniec gderanka,zabieram sie do pichcenia.
Może za rok będę zajebistą partia na żonkę!
A co!

kasiczka : :
lis 02 2003 HAPPY HALLOWEEN!
Komentarze: 8

Spotkanie z Kaszubkiem.Przyjechał z B. i doczedł Cz.Wszyscy ze mna przywitanie na buzi jakbym się z nimi po tym bankiecie znała ze 100 lat.Byłam z Adą.
Umówiłam się jeszcze z Kara i Sz.
Umówiłam się,że dojdziemy do Nich do koliby,ale w końcu nie doszliśmy.
Siedzieliśmy najpierw w Zagłobie,później w spatifie,kolejnie w Pomponie:) a na końcu w jakimś klubie za płotem.
Jakis fotograf robił nam zdjęcia.
Ada jak zwykle przypału narobiła bo się tak nawaliła,że zaczęła przed nami odwalać te swoje tańce itp.
Ogólnie tragedia i wstyd za nią przy kaszubku.
Kaszub pytał jak tam pomiędzy nami,czy chce się z nim jeszcze spotykac itp.
a ja jak w amoku nie wiedzialam co mówić.
bosz! tylu facetów! Tyle przeżyć z Ygrekiem!
I nagle rzućmy ich wszystkich dla kaszubka>
Głupie myślenie.
Jak nadal bede tak myślec to zawsze bede sama.
ylko z Kaszubkiem wszystko ok,taki porządny chłopak,gra w dwóch kapelach itp.
My "wielka miłośc" każdy kto na nas patrzy mysli,że jesteśmy para od 100 lat,a tak naprawde to ja nie czuje się z nim za swobodnie i te tematy takie wyszukane na siłe..
Bosz! nie wiem.
Sław,. i P. wczoraj ciągle pisali gdzie jestem.
Dzis tez.
Obcięty chcial wyskoczyć ze mną na piwko w czwartek wieczorkiem,ale ja wstawalam na nastepny dzień o 4.30 więc nie poszlam,.
Wiem,że miedzy Sławem ,P. czy nawet J. nic nie będzie bo dla mnie sa oni zbyt zajebiści żeby pakowac się z nimi w jakieś chore związki.Zreszta za dobrze ich znam i wiem jak zachowuja się w stosunku do swoich dziewczyn:)Przynajmniej Sław:)
Więc wszystko jest ok,ale mi wciąż czegoś brakuje,wiecznie żądna wrażen,ale ile tak można.
No i ten Obcięty mi troche w głowce siedzi..
Bo on taki nieodgadniony,ani się nie narzuca ani nic tylko raz na tydzień (od miesiąca) umawia się ze mna ni stad ni z owad na piwko:)

kaszubek jest naprawde zajebiście wporządku..
Wiem,że mogłabym mu w 99% zaufać.

Tylko,że ja ciągle czegos szukam..
Ale czego...?
Boje się juz nawet własnych myśli..
Jak On może mnie zrozumiec skoro ja samej siebie nie rozumiem?
Lęk przed byciem z kimś..
Cholerny,mocno odczuwalny LĘK!
zbyt długo byłam sama....

kasiczka : :