Komentarze: 4
Niczego się tak w życiu nie boję jak...samotności...
Ale nie potrafie być z człowiekiem ,który mnie kompletnie nie pociąga...
Są osoby ,z którymi bardzo lubię przebywać ,ale tylko na stopie koleżeńskiej i to sie nie zmieni...
Nie potrafię zakochać się w każdym...
Nie mogłabym być z kimś tak poprostu...dla zabicia nudy?..
Zastanawiam sie czy jest jakis limit miłości?
Czy jeżeli byłam juz w swoim życiu zakochana to teraz pozostają mi tylko wspomnienia?
Czy będę potrafiła kogos obdarzyc takim samym gorącym uczuciem?
Czy blizny na sercu będą mnie hamowały?
Błąkam się pomiędzy niebem ,a ziemią w poszukiwaniu czegoś co może mnie juz nie spotkać...
Nie chcę pogrążyć się w mojej samotni...
Ale wole jeszcze poczekać na faceta,który będzie miał to czego w mężczyźnie szukam:poczucie humoru przeplatające się z poważnym spojrzeniem na pewne sprawy,odpowiedzialność i inteligencję...
Tego mi brakuje....
Chcę w końcu poczuć się bezpieczna......
Bezpieczna w czyiś ramionach.....