Archiwum 27 kwietnia 2003


kwi 27 2003 DZIEŃ DOBRY NAZYWAM SIĘ KASIA I SIEDZE...
Komentarze: 7

Załamałam się dzisiaj.Ale o tym za chwilę.Najpierw skrót ostatnich dni:
W piątek pojechałam z Kara do Borówna.Mateuszek w domku obok robił impre i było 18 chłopa.Więc połączyliśmy imprezki.Było tak zimno,że cały wczorajszy dzień jeszcze nie mogłam dojść do siebie.Wiecznie było mi zimno.
Nie wyspana i Ąle się czująca pojechałam na Oskara 6-ste urodziny.Bo przecież matka chrzestna musi być.Było miło.
Trochę siostrze pomogłam przy kanapkach itp.
Oczywiście napatrzyłam się na te wszystki szczęśliwe małżeństwa i ich maleństwa i też mi się zachciało dziecka.Ale to już norma!
Wracając poszłam z Magda do pubu na godzinkę bo miała doła,potem poszłyśmy do mnie(wolna chata) i ogłądałyśmy kasetę z Borówna(sprzed dwóch lat) i moje wszystkie tamtejsze miłości.heh..
Do tego oczywiście wypiłyśmy piwko i narzarłyśmy się czipsiaków.
Zasnęłanm o 2.30.
Budzę się o 9 patrze a nade mną babcia stasia stoi i Justysia-siostra.
Akcja była taka:
Stasia zobaczyła,że u mnie jest otwarty balkon.
Zadzwoniła do Justysi,że cos jest nie tak.
Ja nie odbierałam telefonu bo spałam.Więc jednomyślnie stwierdziły:WŁAMANIE!!!
Justysia przyjechała, wchodzą,a ja śpię.
Dzwonię do rodziców,a oni do mnie z ryjem,że podobno całą noc chlałam wódę lub(co jest najlepsze)DENATURAT!!!! i jak się do mnie weszło to aż odrzucało!
NO więc okazało się ,że moja najukochańsza siostra z najlepszą pod słońcem babcią zmieniły"TROCHE" fakty.
Rodzice widza we mnie alkoholika.
Tylko ,że ja takiej przesady w życiu nie widziałam.
Ja nawet nie mam sił się wkurzać ja poprostu czuję się zajebiscie zawiedzona na własnej rodzinie,że uważają mnie za niewiadomo kogo.
Patologia górą.
A teraz siedze w domku i czekam na przyjazd rodziców i poważną rozmowe,która mi zapowiedzieli.
To się zaczyna robić przerażająco żałosne.
Przyzwyczaiłam się ,że zawsze w rodzinie postrzegają mnie jako czarna owcę w porównaniu do Justysi-anioła.
Ale bez przesady!!!
Może zaproponuja mi jeszcze pomoc w postaci AA???
I jak tu ufać i pomagac ludziom kiedy dostajesz kopniaka na każdym kroku?
Nawet przez własną siostrę przemawia fałsz!!!!!
Nie nawidzę takich dwulicowych osób.
Nie raz jej mówiłam ,że jak cos chce mi powiedziec to niech do mnie przyjdzie i mi powie ,ale ona zawsze wybiera obrabianie dupy za plecami...
Jeszcze nie moge w to uwierzyc,jak człowiekowi może cos takiego do głowy przyjść?
Brakuje mi słów...
Nie mam juz nawet siły o tym pisać...


                                                                                                                                                      Anonimowa Alkoholiczka

kasiczka : :