Archiwum 02 września 2004


wrz 02 2004 NIE ŻEBYM SIĘ ŻALIŁA...
Komentarze: 11

Jednak kaszub się odezwał.był u mnie w niedzielę i przysięgam,że dawno tak zajebiście nie spędziłam z nikim wieczoru.
Przywrócil honor facetom:)
W ten sposób zaczęłam za duzo o nim myslec(nagle niespotykana u mnie chęć spotkania sie z nim).
Więc żeby się za bardzo nie rozczulac umówiłam sie w czoraj na randkę z kolporterem.
Niższy o głowę.były nauczyciel wuefu.Zajebisty,ale jakos jak łapał mnie za ręke lub cos tam próbował to moje ciało protestowało i się odsuwałam.
I tak zamiast wyleczyc się z kaszubka zaczęłam tęsknic jeszcze bardziej.
Dlaczego to jest tak,że jak juz sie trafi ktos ,z kim by się chciało byc to on nie bardzo.
Pierwsza osoba od roku,która mnie absolutnie nie obrzydza,a poznałam naprawde wielu facetów.
Cóż mówi sie trudno.
I teraz tak naprawde mam wyjebane w to wszystko.
Od dzisiaj nowe postanowienie.
Nie pisze do żadnego pierwsza.
Ja którys będzie miał ochote sam napisze.
ja mówię pass.
Jest przeciez wiele możliwości
w ostateczności zawsze moge pograc sama ze soba w państwa i miasta lub statki,a jak to sie znudzi to będe chodziła na spacery z psem 10 kilometrów dziennie.
I tez dobrze!
I siostra babci stasi zrobiła mi kapcie na drutach.

piona!


 

kasiczka : :