Archiwum 20 czerwca 2003


cze 20 2003 ZRÓB COŚ Z TYM ŻYWOPŁOTEM...
Komentarze: 7

Stało się tak jak chciałam.Upiłam się tylko,że na wódce nie poprzestałam,doszły piwa.
Przegięłam.Może to i dobrze.....
Pan M.-przyjaciel Pana B.,z którym jade do Hiszpanii okazał się zajebistym chłopaczkiem.
Gadało mi się z NIm tak dobrze jak 2 lata temu-kiedy byliśmy wakacyjną parką:)
Dawno się tak dobrze nie bawiłam jak w jego towarzystwie.......
Tylko dlaczego wylądowaliśmy w łóżku?
Sex po roku abstynencji to niesamowite przeżycie..
Nad ranem ,w południe i wieczorem..
Zapomniałam już nawet jak to smakuje.
Chociaż zadręczam się niesamowicie.
Pan B. przywitał się całuskiem i nawet rozmawialiśmy normalnie.
Ciesze się ,że jest szczęśliwy.
Ciągle powtarzał,że myślał ,że jestem na Niego zła.
Bo On do mnie pisał ,a ja odpisywałam po dwóch tygodniach.
Szkoda,że nie pisał na mój numer...
Pokręcona historia..


Co dziś czuję:
-obawa
-niepewność
-sympatię
-radość
-zakwasy

kasiczka : :