ZMOCZONA KROPLAMI BEZSILNOŚCI...
Komentarze: 3
Szum deszczu,warkot samochodów.
Zapach spalin,mokrych chodników,brudnych kałóż.
Staje nad jedna z nich.
Próbuje sie przejrzeć lecz nie widze własnego odbicia.
Jestem!Poprostu siebie nie poznałam.
Smutna głębia w oczach
Zieleń oczu nie jest juz taka wyraziście jaskrawa
Teraz wyblakła,wypłowiała,zmętniała próbuje mi cos powiedziec...
Nikt oprócz mnie tego nie dostrzega,bo nikt nie widzi mojej przepełnionej wołaniem o pomoc duszy..
Duszy poszarzałej,pomarszczonej,zmęczonej wyczekiwaniem.. na miłośc...
Śmiech dziecka,stukot malutkich lakierowanych bucików,odgłos odbijanej piłki o mokra powierzchnię.
Piłeczka wturlała się do kałuży
Rozmyła moje niewyraźne odbicie
Przemokłam do suchej nitki.
Brak parasola...
Dodaj komentarz