gru 09 2002

TĘSKNIĄC ZA LATEM...


Komentarze: 4

Wychodzę dziś z domu jest godz.5.30 i nagle uderza we mnie fala mrozu.-15stopni!Jestem w szoku,bo przypomniał mi się obóz z księdzem.Ksiądz kazał nam-dzieciom 8 letnim iść w nocy przez las niezliczoną ilość kilometrów,w niesamowitym mrozie i śniegu po kostki.Pamiętam,że gdy po paru godzinach dochodziliśmy do celu czyli jakiejś wiejskiej chaty byłam już tak przemarznięta,że nie czułam już nawet rąk i nóg.Potem wszyscy tulili się do ogromnych pieców i czekali w kolejce żeby nadeszła ich kolej na parujący kubek gorącej herbaty.Nie pamiętam już jak wracaliśmy z tego domu,ale pamiętam,że nigdy nie chciałam wychodzić z tego domu bo wiedziałam co czeka na zewnątrz.Powietrze tak ostre i mroźne,że nie można było się nawet nim mocniej zaciągnąć,bo chyba rozerwałoby nam nozdrza.To samo wróciło dzisiaj kiedy poczułam zapach mrozu.Nie nawidzę zimy.Przez wiele godzin nie mogłam się dziś ogrzać i nawet teraz siedząc w pokoju czuję jakby w tym pokoju robiło się coraz zimniej.

Jakbym ja go ziębiła...

kasiczka : :
09 grudnia 2002, 18:56
Skąd ty tego księdza-sadyste wzięłaś? No, a zima fajnie, tylko żeby tak nie pizgało, tak -5 stopni jeszcze moze być... ;)
09 grudnia 2002, 18:22
A ja lubię zimę... pod warunkiem, że siedzę sobie w domku, z psem leżącym u moich nóg... z dobrą ksiażką i dużym kubkiem gorącej herbaty z cytryną... a do pełnego szczęścia brakuje tylko tego jedynego mężczyzny...
Ale się rozmarzyłam;)
Pozdrawiam
09 grudnia 2002, 17:20
...najgorszą zimą jest ta, która może zapanować w ludzkim sercu... Tobie Kasiulek ciepła nie brakuje... Dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny:)*****Pozdrawiam:)
09 grudnia 2002, 15:12
Co za niedobry ksiądz ! ;) A tak poważnie to ja też jestem zmarzluch i mi się zaczyna coraz mniej podobać ta zima...nie mogłam się w sumie doczekać na śnieg ale jak już się doczekałam to z powrotem chcę lato :)

Dodaj komentarz