KOMPLEXY
Komentarze: 10
W piąteczek Madzia miała urodziny i pojechaliśmy do Koliby-bacówki w Sopocie w 10 osób.
Najpierw na plaży piliśmy wyborową,ale po mojej pierwszej cofce wzięłam się za piwka:)
Impreza była zajebista .
Podrywał mnie jakiś chłopiec(oczywiście o głowę niższy)i wszędzie za mną chodził.
Gdy chłopiec zaczynał ze mna tańczyć to odrazu Flacha i Sz. robili odbijańce.Biedny chłopczyna nie mógł się wytańczyć.
Jak juz ja tańczę to znaczy,że albo impra jest dobra abo ze mną jest dobrze:)
W tym wypadku i impra i ja byliśmy w dobrej formie.
Największy ubaw jednak przy tych tańcach,skok na pas,główka w tych itp.Poprostu BOMBA!
Do domu wróciłam z takim dużym kuflem od piwa,bo przez przypadek z nim wyszłam:)
Oprócz tego popadłam w totalne kompleksy.Wszyscy mówią"ale przytyłaś".Tragedia.W wakacje zamiast na plaży to ja w pokoju zamknięta będę siedzieć.
A tak w ogóle to przyjaciel Pana B. napisał mi ostatnio czy może jechać ze mną do Grecji bo nikt z jego znajomych nie chce jechać.
-Moja pierwsza reakcja:SUPER!
-Po chwili przemyślenia:MOJE KOMPLEKSY NIE PÓJDĄ Z NIM NA PLAŻĘ
-Do tego dorzuciłam:MOJA PŁYNNA MOWA W JĘZYKU ANGIELSKIM
i.....
już mi sie idechciało z chłopcem jechać:)
Dodaj komentarz