lip 08 2003

ZMOCZONA KROPLAMI BEZSILNOŚCI...


Komentarze: 3

Szum deszczu,warkot samochodów.
Zapach spalin,mokrych chodników,brudnych kałóż.
Staje nad jedna z nich.
Próbuje sie przejrzeć lecz nie widze własnego odbicia.
Jestem!Poprostu siebie nie poznałam.
Smutna głębia w oczach
Zieleń oczu nie jest juz taka wyraziście jaskrawa
Teraz wyblakła,wypłowiała,zmętniała próbuje mi cos powiedziec...
Nikt oprócz mnie tego nie dostrzega,bo nikt nie widzi mojej przepełnionej wołaniem o pomoc duszy..
Duszy poszarzałej,pomarszczonej,zmęczonej wyczekiwaniem.. na miłośc...

Śmiech dziecka,stukot malutkich lakierowanych bucików,odgłos odbijanej piłki o mokra powierzchnię.

Piłeczka wturlała się do kałuży
Rozmyła moje niewyraźne odbicie

Przemokłam do suchej nitki.

Brak parasola...

kasiczka : :
08 lipca 2003, 22:08
Wniosek jest jeden: trzeba poszukać kogoś z parasolem :)
BanShee
08 lipca 2003, 13:38
najwyżej się przeziębisz :)
08 lipca 2003, 13:10
z cukru nie jestes, nie rozpuscisz sie :)

Dodaj komentarz