sty 09 2003

POD WRAŻENIEM:)


Komentarze: 8

Nie mogę normalnie uwierzyć w to co się dzieje!!!
Ja-wiecznie mała Kasia- wyprowadzam się od rodziców!Szok!
Rodzice podjęli jednak decyzje.Oni zostaja tu=gdzie ja całe życie spędziłam;) ,a mi kupują kawalerkę!Już wszystko załatwione.
Właśnie wróciłam z mojego przyszłego mieszkania!Oglądałam je od wewnątrz,stałam na balkonie i próbowałam sobie wyobrazić jak to jest mieszkać samemu!Mieszkanko wygląda tragicznie bo dopiero je budują:)ale dla mnie i tak jest najpiękniejsze na świecie.I w końcu będę miała porządny widok z okna!
Aż strach zrobić parapetówę w takim pięknym miejscu:)
Kipię zachwytem!
Jednego tylko się obawiam,że będę się bała sama spać w tym mieszkaniu,ale o tym oczywiście nie mówię rodzicom,bo jeszcze bym została u ich boku do końca życia:)
Także kluczyki do mieszkanka dostanę juz w czerwcu!!!!!!!!!!!!!!!!!Ale puki co musze pooglądać sobie jakieś ciekawe magazyny,żeby wiedzieć jak je urządzić:)!!!
Jestem poprostu cała happy!!!


 

kasiczka : :
10 stycznia 2003, 11:56
Mam się czuć zaproszony na tą parapetówę???? Hm mmmmm a z tym samotnym spaniem to nie problem szepnij słówko hehehe cmoooooook:o)*****
09 stycznia 2003, 23:31
gratuluje, zazdroszcze
ciesze sie z toba
09 stycznia 2003, 18:25
He he, przez te kilka lat mój psiak przyzwyczaił się do mojego trybu życia (i swoje potrzeby fizjologiczne też;)) Poza tym wspaniale grzeje nóżki - zwłaszcza kiedy się na nich położy swoim blisko 30-kilogramowym ciężarem;)
Ale chyba z kotem nie będzie Ci się dobrze spało... skądinąd polecam tez chomika dotrzymuje mi towarzystwa podczas nocek na necie;)))
Pozdrawiam
09 stycznia 2003, 16:54
Też myślałam o psie,ale z drugiej strony to wychodzenie...Nie wiem czy znajdę zawsze na to czas.Może kot...?:))hehe.sama juz nie wiem z jakim zwierzakiem będzie mi się lepiej spało:)
09 stycznia 2003, 16:49
Dobrze Cię rozumiem - pamietam, jak sama wyprowadzałam się z rodzinnego domu - tyle, że ja nie bałam się sama spać, bo przecież byłam z moim kochanym psiakiem (to jedyny facet, który wytrzymuje ze mną już cztery lata;))
O matko... dwa lata już mieszkam sama, a wciąż wydaje mi się, że to było jakby wczoraj... A teraz znów mam się przeprowadzić, tym razem ponad 700 km od domu, od rodziny... Ja sie boję:)))
A co do urządzenia mieszkanka - nie śpiesz się. Wszystko w swoim czasie.
I bardzo się cieszę, że Ty się cieszysz:)
Pozdrawiam
09 stycznia 2003, 16:47
gratuluję; w skrócie powiem jak to będzie wyglądało; zawsze pusta lodówka, brak papieru toaletowego i milion znajomych;
09 stycznia 2003, 16:45
gratulacje i powodzenia...
09 stycznia 2003, 16:39
hmmm... pozostaje tylko pozazdrościć i cieszyć się Twoim szczęściem:)

Dodaj komentarz