paź 22 2002

JESTEM W SZOKU!


Komentarze: 4

Siedzę sobie spokojnie przed kompem,gdy nagle słyszę,że wchodzi do mieszkania jakiś facet.Rodzice proponują mu kawę,chwilę rozmawiają.Odłączam się i juz nic nie słyszę.Zajmuję się swoimi sprawami.Lecz ów człowiek przerywa mi wchodząc do mnie do pokoju i z uśmiechem pyta rodziców czy jestem ich córką.Matka potwierdza i pyta się owego męzczyzny czy nie ma dla mnie może jakiegoś syna.Zaczyna się jak zwykle ta sama gadka po czym mama z uśmiechem(już niezle rozbawiona)kwintuje cała tą beznadziejną gadkę"ja tylko żartuję".Jakoś nie jest mi do śmiechu bo już tyle razy jej mówiłam,że nie lubię tych jej scen!Nie mogę już się na niczym skupic ponieważ za głośno mówią.Otwierają mu kolejno drzwi od łazienki,ubikacji,sypialni,kuchni.Myślę sobie"co jest grane do cholery?".Wołam matkę na stronę.Okazuję się,że nasze mieszkanko jest już do sprzedania.A owy pan jest z biura nieruchomości.Podał mi jakąś beznadziejną stronkę:www.global.pl ,na której ma byc nasze ogłoszenie sprzedaży mieszkanka.W tym momencie spojrzałam na mój kochany pokój i łzy zaczęły mi same płynąć po policzkach.To takie dziwne i STRASZNE uczucie!Wiedziałam,że moi chcą sprzedać to mieszkanie w celu kupienia dwóch.Dla siebie dwóch pokoi i dla mnie kawalerki.Wszystko niby super,ale ja tu przezyłam 3/4 mojego życia!Od 5roku życia tu mieszkam.I chyba pokochałam tą dziure i tych ludzi!Zresztą nie wiem czy jestem przygotowana na mieszkanie sam na sam ze sobą.Matka jak zobaczyła moje załzawione oczy,które próbowałam ukryć powiedziała,że jak jeszcze nie jestem przygotowana na przeprowadzke nie musimy tego robić.Ja juz zdecydowałam:chce spróbować zamieszkać sama.Kiedyś przeciez trzeba.Ale tak w głębi duszy to troszkę się boję tej samodzielności...

kasiczka : :
22 października 2002, 23:26
....się mi się zapodziało:)
22 października 2002, 23:24
Przyjdzie się przyzwyczaić:) Mnie to też czeka w marcu:). Nie łam się - po przeprowadzakach będziemy wymieniać doświadczeniami:))))*****
arsz
22 października 2002, 01:23
kiedys trzeba sie nauczyc samodzielnosci , im wczesniej tym lepiej , pozniej popelnia sie mniej bledow i jest sie bardziej odpornym psychicznie na dziwne koleje losu najczesciej nagatywne :) pozdro
tonio
22 października 2002, 01:20
Nie peniaj! Zmiana mieszkania to nic strasznego. Sam przeprowadzałem się kilkakrotnie, szkoda mi było tych miejsc, ale z ludźmi tam poznanymi utrzymuję kontakty do dziś. Powodzenia w smodzielnym życiu!

Dodaj komentarz