lip 04 2003

CIEŃ DNIA JUTRZEJSZEGO......


Komentarze: 7

Rano pojechałam do biblioteki.Przejrzałam sterty książek.Nie wiedziałam czego szukam dopuki nie przyłapałam się na tym,że w każdym opisie wypatruje wątku miłosnego.Aż natrafiłam na francuską książkę"Miłośc Beatrice" gdzie widniał wyczekiwany napis"w stronę miłości".Jest to jedna z tych książek podczas czytania,której połyka się dosłownie każdą literkę.Zawsze w takich momentach patrzę z przerażeniem na zmieniające się cyferki na stronachi dochodzi do mnie,że niestety ta książka nma koniec.Przypomina ona trochę"samotność w sieci",ale pisana wiele lat wcześniej oparta jest na korespondencji listownej.

 Pan M.dzisiaj dzwonił.Chce się jutro spotkać.
Kończe pracę o 16 więc ok.17.30 nastąpi spotkanie.
Biorę Adę.Nie jestem przygotowana na spotkanie"sam na sam" i on też.Chociaz gdzies w głębi ciekawa jestem jak takie spotkanie by wyglądało.
Adzie nie mówię o ostatnim "incydencie z Panem M.".
Wiem,że ona zawsze szalała na punkcie Pana M. więc spotkanie może byc tym "barwniejsze".
Obawiam sie tego spotkania jak wszystkiego.
Jest wiele spraw ,które za bardzo biore do siebie.Nie potrafie tego opanowac.
Magda radzi"wyluzuj Kaśka",a ja nie wiem jak sie do tego zabrac.Nie wiem co to znaczy w takiej głupiej sytuacji.
Poprostu trza zachować się "jakby nigdy nic".
To wszystko jest BEZNADZIEJNIE,ŻEŁOŚNIE CHORE!

 P.napisał mi dzis smsa o treści:
"od poniedziałku chciałem przestac i nie moge.Jeszcze tak mocno nie byłem wjebany od wyjścia z ośrodka.To juz miesiąc calusieńki.Boję się przestać bo wiem,że to będzie boleło.Musze się wyżalić komus ,a Tobie ufam".
Nie rozumiem dlaczego on mi tak ufa.
Chciałabym mu pomóc,ale nie potrafię.Jest w nałogu.
Heroina to nie błahy problem,który moge starać się rozwiązać ponieważ on potrzebuje profesjonalnej pomocy,opieki ludzi,którzy wiedza jak się do tego zabrac.
Napisałam ,że powinien zgłosic sie na detox,bo sam sobie z tym nie poradzi.Wiem ,że to dla niego jedyny ratunek.
Powiedział,że sam się wyleczy.

 

   Jutrzejszy dzień wypełnia myśli...

 

kasiczka : :
zmieniona...
06 lipca 2003, 23:12
dlaczego Ci ufa? bo sa osoby ktorym sie ufa bez zastanowienia-nie zalujac tego pozniej..mysle a raczej czuje ze Ty jestes taka osoba(to nie cukier -to szczerosc)..dokonczylam "samotnosc..."ja chce takiego Jakubka!!! :(
06 lipca 2003, 22:01
przeczytaj "niewolnice isaure".
06 lipca 2003, 11:19
ksiazka o milosci pewnie dlatego ze sama tej milosci poszukujesz:) To chyba dobry pomysl z zabraniem kolezanki... a co do P kazdy chce miec przyjaciela:)
05 lipca 2003, 23:38
No i jak wyszlo spotkanie z M. ?
A kolega P. z heroiny sie sam raczej nie wyleczy, no chyba ze ma chociaz lekarza co mu da obstawe lekowa....
05 lipca 2003, 08:25
sam wyleczy....?
04 lipca 2003, 23:53
A może nie myśl o tym i zdaj się na żywioł? Co bedzie to będzie - a przecież ponoć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Powodzenia.
04 lipca 2003, 21:27
ostatnio twoje notki sa coraz to smutniejsze.martwi mnie to. :(

Dodaj komentarz