kwi 12 2005

AŻ CHCE SIE ZYC


Komentarze: 0

Boze nareszcie koniec załoby.
W sumie naprawde byłam wyprana psychicznie przez ta ciszę i szlochy wszedzie panujace.
Nareszcie w sobote poczułam wiosne.
Byłam na imprezie roku=clubbing,ale z doborowym towarzystwem.darek i cała reszta ,a z nimi impreza jest zawsze do końca udana.
Poznałam faceta.Wysoki,cimny i baczasty.
Napisał na nastepny dzien ,że ma ogromną ochote na spotkanie,ale na tym się skończyło więc zobaczymy:))
w sumie nie zdziwiłabym sie gdyby więcej nie napisał,bo taka popeline tam odwaliłam,że aż wstyd wspomniac,ale na wesolo.
Darek sie obrazil na dwie godziny bo podobno go nie zauwazałam,ale sorryjakos nie pamietam,żebym sie umawiała,że mam tylko z nim rozmawiac.

Do tego wrócił mój kliencik po pól roku,który pływa.
I kurcze za miły jest,az mnie to przeraza.
Ale tylek ma nadal najlepszy.
No i pan prowadzacy aerobik mnie rozwala(próbuje od miesiąca przerzucic się na zdrowy tryb życia:))
Zamiast ćwiczyc to ja w chmurach bujam:)
I w ten sposób odczuwam przypływ wiosny.
Jak nikogo to nikogo,a jak już to wszyscy na raz.
odwiedza mnie w mojej wspaniałej pracy kolega kaszuba.Chyba mysli,że kolezanke sobie znalazł.
W każdym razie moi drodzy przyjaciele deszczom i chlodom wypowiadam wojne!!!

kasiczka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz