Archiwum listopad 2008


lis 09 2008 ROZSTANIA..
Komentarze: 7

To juz chyba koniec.On juz nawet sie nie stara.Od dwoch dni nie gadamy ze soba.Spi na podlodze.Jeszcze tak zle nie bylo miedzy nami.On jeszcze nie byl taki obojetny na mnie jak teraz. Czuje cholerna pustke w sobie.W piatek sama wypilam ponad cale wino rozmawiajac telefonicznie z ludzmi z Polski. Swiadomosc tego,ze sa jeszcze ludzie dla ktorych znacze wiele,pomaga mi bardzo. Nie wiem co teraz bedzie.Albo powrot do Polski,w ktorej nie wiem co mialabym robic i gdzie mieszkac ,albo zostanie tu i wynajmowanie pokoju u kolezanki. Serce mi wali,trzese sie,pryszcze sie pojawiaja na twarzy.To wszystko efekt nerwow. Czuje sie jakbym miala stan przedzawalowy.. Jesli chodzi o sprawe rozstan to jestem taka slaba ,ze wstyd mi przed sama soba. Ja juz mu nie moge zaufac.. Swiat mi sie wali,a on chyba nawet nie chce tego widziec. Moze tak lepiej,bo latwiej bedzie sie rozejsc.. Nie mam sily,jestem wykonczona, nie mam na nic ochoty. Najchetniej zasnelabym i obudzila sie w pieknej,nowej rzeczywistosci. Nie chce mi sie nawet plakac.Nic.Pustka.W srodku i dookola.

kasiczka : :